O dziwnym przedmiocie powiadomił policję przechodzący tamtędy mężczyzna. - Podjęliśmy w tej sytuacji takie działania o jakich mówią przepisy, czyli zabezpieczyliśmy teren, a ładunek został unieszkodliwiony przez wyspecjalizowanych policjantów - mówi nadkomisarz Łukasz Dydkowski I z-ca komendanta Powiatowego Policji w Sanoku. Jak się okazało znaleziony przedmiot nie był bombą. Była to plastikowa miska, w której znajdował się styropianowy pływak, a przy misce był wąż do lania wody. - Taki widok wzbudził podejrzenie, że może to był ładunek niebezpieczny - dodaje nadkomisarz Dydkowski. Kilkanaście minut po godzinie 13-tej policja zatrzymała 50-letniego mężczyznę, podejrzanego o wywołanie całego zamieszania. Nie został jeszcze przesłuchany. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że był nietrzeźwy. Centrum miasta było sparaliżowane od godziny 10:30 do 13:30.