To nie pierwszy raz, kiedy Monika, mieszkanka Trześni w gminie Niwiska, "zniknęła" w podobny sposób. 13 maja tego roku także zaginęła, ale na szczęście tylko na jeden dzień. W pobliskim lesie odnaleźli ją wtedy strażacy. Miała problemy... - Monika to bardzo inteligentna, wrażliwa i spokojna dziewczyna. Typowa domatorka - mówi matka zaginionej. - Skończyła germanistykę, zwiedziła wiele krajów. Ma talent do języków obcych - dodaje. Według niej, kłopoty jej córki zaczęły się podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, ale dziewczyna nie chciała nic więcej na ten temat powiedzieć. Rodzice zaczęli martwić się stanem jej zdrowia. - Coś niedobrego zaczęło się z nią dziać - mówi pani Maria. Później Monika wyjechała do Niemiec do pracy zarobkowej. Po przyjeździe została okradziona na dworcu w Krakowie, odkryła również, że jej konto zostało dosłownie "wyczyszczone". Wtedy się załamała i trafiła do szpitala. Wyszła i ślad po niej zaginął Ostatni raz bliscy Moniki widzieli ją w piątek, 30 lipca, trzy dni po tym, jak wróciła z kliniki do domu. - Podejrzewam, że po wyjściu z domu złapała "stopa" i wysiadła w pobliżu przystanku autobusowego w Zapolu - mówi matka zaginionej. Pies policyjny podjął trop w pobliskim lesie. - Po kilku godzinach zmęczył się i ślad się urwał - tłumaczy siostra Moniki. Sprowadzono również zespoły STORAT-u z psami. - Te psy czują ludzkie ciało, ale one także nic nie znalazły - dodaje matka 34-latki. W poszukiwaniach Moniki uczestniczyło w sumie 100 osób. - To jednak prawie 90 hektarów lasów, w wielu miejscach człowiek za bardzo nie może przejść. Jak położyła się gdzieś na ziemi to nikt jej nie zauważy - mówi ojciec dziewczyny. Policja apeluje o pomoc Rysopis Moniki Skiby: kobieta wygląda na około 34 lata, ma 158 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, ma ciemne, proste włosy, długości do ramion, pociągłą twarz i szare oczy. W dniu zaginięcia ubrana była w czarne, materiałowe spodnie, czarną bluzkę i zielony sweter. Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje, mogące przyczynić się do odnalezienia Moniki proszone są o kontakt z policjantami z komendy w Kolbuszowej lub najbliższą jednostką policji, osobiście bądź telefonicznie pod nr (17) 227 53 10, (17) 227 53 25 lub 997. Grzegorz Anton i Katarzyna Szczyrek