Wśród zatrzymanych jest domniemany szef grupy. Wszyscy trafili do aresztów na trzy miesiące - poinformował w poniedziałek oficer prasowy policji w Rzeszowie nadkom. Zbigniew Kocój. Według ustaleń policji, szef grupy - 30-letni Tomasz L., mieszkaniec Rzeszowa - kupował na kilogramy u znanego sobie dostawcy marihuanę, a następnie porcjował ją i rozprowadzał pomiędzy członków grupy. Oni z kolei sprzedawali narkotyk - albo samodzielnie, albo przez opłacanych przez siebie sprzedawców. Sieć dilerska swoim zasięgiem objęła niemal cały Rzeszów. Ponadto członkowie gangu sami uprawiali konopie indyjskie, z których pozyskiwali marihuanę. Policjanci wraz z antyterrorystami w ciągu dwóch dni przeszukali 13 domów i mieszkań i zatrzymali 12 osób w wieku 19 do 30 lat. W domach zabezpieczyli ok. 30 sadzonek konopi indyjskich - każda o metrowej wysokości. U jednego z członków grupy policjanci znaleźli też specjalne lampy, nawilżacze i jonizatory powietrza, zapewniające szybki i prawidłowy wzrost hodowanych roślin. Ponadto u wszystkich zatrzymanych policjanci znaleźli od kilku do kilkunastu woreczków z przygotowanym do sprzedaży narkotykiem. Zatrzymanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Za zarobione na handlu narkotykami pieniądze członkowie grupy kupowali samochody - na podstawione osoby. Jeden z mężczyzn kupił dom niedaleko Rzeszowa. Wydawali też pieniądze na drogie hotele i wystawne przyjęcia - powiedział Kocój.