Zatrzymano 116 chuliganów. Rannych zostało 15 funkcjonariuszy. Przyczyną starć był derbowy mecz czwartej ligi piłki nożnej pomiędzy drużynami Polonii i Czuwaju. Prezydent Przemyśla zdecydował, że mecz odbędzie się bez udziału kibiców. Nie przeszkodziło to jednak zorganizowaniu chuligańskiej zadymy. Tyle tylko, że zamiast na stadionie, wojnę rozegrano na ulicach w centrum miasta. - Policjanci byli przygotowani na to, że pseudokibice będą dążyć do konfrontacji na terenie miasta - mówi mł. asp. Mirosław Dyjak, oficer prasowy przemyskiej policji. - Funkcjonariusze uniemożliwili przejście kibiców Czuwaju w okolice stadionu. W tym czasie kibice Polonii skierowali swą agresję na policjantów. Posypały się kamienie i kostka brukowa. W celu zaprowadzenia porządku użyto środków przymusu bezpośredniego, w tym pocisków niepenetrujących oraz armatki wodnej. Wśród 116 zatrzymanych, najbardziej agresywnych chuliganów było 35 nieletnich. Przekazano ich rodzicom. Do izby wytrzeźwień odwieziono 17 pijanych. 40 chuliganów spędziło noc w policyjnym areszcie. Rannych zostało 14 policjantów i funkcjonariusz straży miejskiej. Obrażenia mają też dwaj chuligani. Wszystkim udzielono pomocy medycznej. Zadymiarze uszkodzili 4 radiowozy, zniszczyli kilka ławek i fragment chodnika przy przemyskim Rynku. Na 2 tygodnie za kratki Zatrzymanych chuliganów doprowadzono wczoraj do sądu. - Zostali obwinieni o zakłócenie porządku, udział w nielegalnym zbiegowisku i używanie słów wulgarnych - mówi sędzia Lucyna Oleszek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu. - Chcieli dobrowolnie poddać się karze, ale sąd nie zaakceptował ich wniosku. Wymierzono im karę po 15 dni aresztu. Ponadto otrzymali trzyletnie zakazy stadionowe. Wyrok nie jest prawomocny. Niektórzy chuligani usłyszą też zarzuty czynnej napaści na policjantów, a także niszczenia mienia. Ich sprawy zostaną rozpatrzone w trybie zwyczajnym. Krzysztof Rokosz