Protestujący jednak nadal, tym razem już legalnie, pikietują w rejonie przejścia dla pieszych. "Mrówki" zablokowały przejście piesze i drogowe zlokalizowane w Medyce w akcie protestu przeciw nowym przepisom dotyczącym limitów na ilość papierosów, które można legalnie przynieść lub przywieźć z Ukrainy. Sporo z nich po prostu żyło z "mrówkowania", zatem nie dziwi fakt, że determinacja ludzi jest spora. Jednak byli nietrzeźwi - Pomimo kilkakrotnego wezwania do odblokowania granicy protestujący tego nie zrobili - wyjaśnił wczoraj nadkom. Mariusz Skiba, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Policji w Rzeszowie. - Musieliśmy zatem interweniować. Policjanci zatrzymali 14 najbardziej agresywnych spośród protestujących. Wśród nich jest między innymi jedna kobieta, kilka osób było też pod wpływem alkoholu. - Około północy przejście w Medyce zostało odblokowane - poinformował nadkom. Skiba. Według informacji podanych przez straż graniczną, zainteresowanie podróżnych "zejściem" na Ukrainę było niewielkie. - A po co mamy iść? - pytali "mrówkujący". - Po dwie paczuszki? To nieopłacalne - dodawali. Z przywrócenia ruchu ucieszyli się Ukraińcy, którzy przedwczorajszej nocy weszli do Polski i z powodu blokady nie mogli się wydostać z powrotem oraz rzecz jasna, kierowcy. Odblokowanie granicy nie oznacza jednak, że protestujący stamtąd odeszli. Jeszcze przed wprowadzeniem niekorzystnych dla nich przepisów przesłali do wójta gminy Medyka, Marka Iwasieczki, pismo informujące o tym, że mają zamiar protestować w rejonie przejścia pieszego od momentu wejścia w życie nowych przepisów przez cały tydzień. W proteście, według deklaracji, udział wziąć może ok. 800 osób, a pikietujący zagwarantowali spokojny przebieg protestu. - Protestować im wolno, ale blokować przejście graniczne, to już chyba nie? - dopytywał się jeden z podróżujących przez medyckie przejście kierowców. Najciekawsze jest to, że informacje dotyczące możliwości pieszego pokonania granicy w Medyce stale się wczoraj zmieniały i bywały sprzeczne. Tuż po godz. 12 otrzymaliśmy informację, że przejście piesze jest znów zablokowane przez pikietujących. MONIKA KAMIŃSKA