Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godziny 22. Z awanturującym się gościem nie mógł poradzić sobie personel ośrodka. - Mężczyzna nie reagował na prośby pielęgniarek, nie pomogła nawet interwencja pracownika ochrony. Uspokoił się nieco dopiero na widok policyjnego patrolu - mówi sierż. Katarzyna Antosz - Ulan, rzecznik leskiej policji. Jak się okazało, pensjonariusz miał ponad 2,30 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Pijany kuracjusz został przewieziony do wytrzeźwienia do policyjnego aresztu w Sanoku. - Prawdopodobnie zostanie również wydalony z sanatorium, gdyż jak się okazało, była to nie pierwsza awantura spowodowana przez niego w trakcie leczenia - dodaje Antosz - Ulan.