I niewielkie to pocieszenie, że większymi lekomanami od nas są np. Czesi i Rosjanie. Rekord za rekordem W ub. roku Polacy zostawili w aptekach aż 21 mld zł (raport firmy analitycznej PMR). To rekord, ale to akurat nie ma już chyba znaczenia... Bo rekordy takie bijemy co roku. Specjaliści szacują już, że w 2008 r. wydamy na medykamenty o miliard więcej. W ub.r. Polak wyłożył na leki ponad pół tysiąca zł, a to oznacza, że wydajemy na nie tyle samo co np. na alkohol i papierosy. I jak tu nie mieć kaca ( i to nie tylko moralnego)? Polak - kac, dwa bratanki... A tak przy okazji... przecież i na kaca są odpowiednie środki, które - cokolwiek by mówić - chyba przypadły nam do gustu. Z szacunków analityków wynika, że co roku - i to tylko w samych aptekach - kupujemy ok. 900 tys. opakowań preparatów na kaca. Do tego dwa razy więcej w supermarketach i na stacjach benzynowych. Nic, tylko ''pić i... się leczyć''! Specjaliści zwracają jednak uwagę, że wzrostu sprzedaży leków nie można tłumaczyć tylko m.in. agresywnym marketingiem firm farmaceutycznych, na który Polacy zadziwiająco łatwo dają się złapać, ale także czynnikami społeczno-demograficznymi. Jesteśmy jako społeczeństwo coraz starsi, a to właśnie starsze osoby wydają na leki - jak obliczono - aż trzy razy więcej niż osoby młode (o ok. 80 zł miesięcznie). ANDRZEJ BARAN