Opel corsa, którym jechały kobiety, uderzył w wojskowy samochód poruszający się w kolumnie pojazdów wiozących niewypał z Dukli, a następnie dachował. Na prostym odcinku Do tragicznego zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi wojewódzkiej. Opel corsa zmierzał w kierunku Krosna. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nagle wyłonił się zza jadącego za nim samochodu i skierował się na przeciwległy pas ruchu. Kierująca oplem (dotąd nie ustalono, która z kobiet była za kierownicą) nie dała już rady zjechać na swój pas jezdni i uderzyła w nadjeżdżający z przeciwka wojskowy pojazd. Opel dachował i spadł z drogi. Obydwie kobiety straciły życie. Ciało jednej z nich wyleciało na zewnątrz, zaś drugiej zostało zakleszczone we wraku. Bez szans na reakcję - Jechaliśmy swoim pasem i nagle zobaczyliśmy przed sobą samochód. Nie było żadnych szans na reakcję. Auto w nas uderzyło, a następnie przewróciło się na dach. Próbowaliśmy pomóc, zobaczyć, co dzieje się z ludźmi wewnątrz opla, lecz nie mogliśmy już nic zrobić - powiedział chorąży sztabowy Henryk Sroka, dowódca pojazdów wiozących niewypał, pocisk artyleryjski, z Dukli do Rzeszowa. Ustalanie przyczyn - Samochód wojskowy jechał prawidłowo, poruszał się w kolumnie pojazdów na sygnałach świetlnych. Trudno jednoznacznie obecnie mówić o przyczynach wypadku. Prawdopodobnie kierująca oplem wpadła w poślizg. Jezdnia jest śliska, mimo że sprawia wrażenie w pełni bezpiecznej - poinformował Stanisław Syzdek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krośnie. SEBASTIAN CZECH