- Drapieżnik w najbliższych tygodniach odzyska wolność - powiedział Fedaczyński. Ptaka w ciężkim stanie znaleziono w okolicach Oleszyc k. Lubaczowa. Najprawdopodobniej zatruł się padliną otrutego lisa. Broniąc się przed atakami lisów rolnicy wykładają truciznę. Z kolei padłe lisy są zjadane m.in. przez ptaki drapieżne. - W tym roku po raz trzeci ratujemy podtrutego bielika - dodaje Fedaczyński. Bielika znaleźli leśnicy, którzy szybko przewieźli go do przemyskiego ośrodka. Tam w ciągu dwóch dni został odtruty. - Aktualnie wrócił już do sił. Z apetytem zjada dostarczane mu karpie. W najbliższych tygodniach postaramy się wypuścić go na wolność - zaznacza lekarz weterynarii. Według Mariana Stója z Komitetu Ochrony Orłów, bielik rzadko występuje na Podkarpaciu. - Szacuje się, że w regionie żyje ok. ośmiu par bielików. W Polsce bytuje głównie na pojezierzach i na Pomorzu - dodał Stój. Długość ciała bielika wynosi ok. jednego metra, a rozpiętość jego skrzydeł ponad dwa metry. Jest największym polskim ptakiem drapieżnym. Żywi się rybami, ptakami i padliną. W Polsce bytuje ponad 700 par tego drapieżnika.