O tragicznym odkryciu służby zostały powiadomione w środę około godz. 6 rano - podaje "Echo Dnia". Jak przekazała policja w Tarnobrzegu, poprzedniego wieczora 25-letni mężczyzna brał udział w spotkaniu towarzyskim w gronie znajomych. Po pewnym czasie wrócił do domu, ale znów wyszedł. Przed godz. 6 rano jeden z domowników poszedł do garażu, w którym było duże zadymienie. Silnik samochodu pracował. W aucie był 25-latek - czytamy. Niestety, pomimo podjętych prób reanimacja nie przyniosła skutku. Ustalenia wskazują, że doszło do śmiertelnego zaczadzenia.