Z tego aż 22 wzięło udział w konkurencjach. - Padł absolutny rekord Polski w jedzeniu golonki - strzałki. Dziennikarz Szymon Jakubowski w 36 sekund dosłownie łyknął całą ważącą 30 deko golonkę - z podziwem w głosie komentował na gorąco imprezę Stanisław Jarosz, właściciel PPM "Taurus" z Pilzna. - Golonki podkarpackie z Pilzna są produktem tradycyjnym wpisanym na listę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. O godz. 11.00 bar "Taurus" w Jasionce wypełniał tłum dziennikarzy z mediów regionalnych i ogólnopolskich. W sumie ponad 50 osób. Najpierw dokonano rozpoznania przedmiotu konkurencji czyli zaprezentowano golonkę pod dwoma postaciami. Wersja SOFT to golonka tzw. strzałkowa (praktycznie samo mięso) o wadze ok. 30 dkg. Zaraz potem na tacy - przy dużym aplauzie - pojawiła się wersja HARD czyli minimum półkilowa prawdziwa golonka z tłuszczykiem i kawałkiem skóry. Rozpoczęły się zapisy na poszczególne konkurencje. Na listę lżejszej wagowo porcji zapisało się 14 osób:13 panów i jedna dziennikarka z Radia Rzeszów . Na zawody dla prawdziwym mężczyzn zapisało się 9 dziennikarzy. Przedstawiono zasady i normy: zdaniem uczestników będzie zjedzenie golonki w jak najszybszym czasie. Na talerzu pozostawić mogła pozostać jedynie kość, nieodzowny element dobrej golonki. Popijanie w trakcie konsumpcji było dozwolone. Konkurencja SOFT miała za zadanie podgrzania atmosfery i zawodników. - Jako "rozbiegówka" zakładaliśmy więc, że będzie przebiegać wręcz w relaksacyjnej formie. A tu na samym początku szok - na kolana powalił wszystkich Szymon Jakubowski z Super Nowości, które dosłownie łyknął w 36 sekund swoją porcję - relacjonuje prezes Stanisław Jarosz. Drugi był Robert Szwajca z Radia Centrum z wynikiem jedna minuta 46 sekund. Trzecie miejsce zajął znów dziennikarz Super Nowości - Krzysztof Pipała (1,53 min). Dla konkurencji HARD przygotowano specjalny stół, który prawie ugiął się pod serwowanymi kolosalnymi golonkami. Do zawodów błyskawicznie zapisał się także zwycięzca z wersji SOFT, tak więc do stołu zasiadło 9 zawodników. Stanisław Jarosz dał sygnał do ataku i rozpoczęło się. Widać wyraźnie było dwie techniki jedzenia. Jedni zaczęli od mięsa przechodząc do skóry. Inni odwrotnie, rozprawiając się na początku ze skóra i tłuszczykiem. I do nich należała palma zwycięstwa. Wygrał bezapelacyjnie Łukasz Pado z Nowin, któremu konsumpcja zajęła 2,43 min. Drugi był Krzysztof Rokosz z Super Nowości (5,57), a trzeci Jerzy Lubas, korespondent stacji TVN. Następnie udekorowano zwycięzców, a cała dziennikarska brać mogła zasiąść do spokojnej konsumpcji golonek, pierogów i frytek. Na deser czekały tradycyjne - bo to przecież Tłusty Czwartek - pączki z rzeszowskiej cukierni "IZA" rodziny Szczęchów. Krzysztof Zieliński