- Wśród naszych niedźwiedzi nie występuje zjawisko synantropizacji, czyli zaniku instynktownego strachu i skłonności do przebywania w pobliżu ludzi, głównie w celu łatwego zdobycia pożywienia - powiedział Marszałek. Rzecznik zwraca jednak uwagę, że niedźwiedzie coraz częściej można spotkać w miejscach, gdzie wykładana jest karma dla zwierzyny płowej. - Lubią też czasami spacerować leśnymi drogami - podkreśla rzecznik. Tablice ostrzegające przed nimi ustawiono m.in. w okolicach Zalewu Solińskiego oraz w nadleśnictwie Stuposiany. Szacuje się, że na Podkarpaciu, głównie w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim, bytuje ok. 130 tych drapieżników. - Notujemy systematyczny wzrost populacji podkarpackich niedźwiedzi. Jeszcze trzydzieści lat temu było ponad 20 osobników i występowały jedynie w Bieszczadach - zaznacza Marszałek. Oprócz niedźwiedzi w lasach Podkarpacia żyje także 460 wilków, 220 rysi, 140 żbików oraz ponad 300 żubrów. Lasy podkarpackie są jedną z najważniejszych krajowych ostoi dzikiej zwierzyny.