Jak poinformowała mł. asp. Aleksandra Wołoszyn-Kociuba, kobieta po zaparkowaniu samochodu wsadziła swojego synka do wózka, który ustawiła przed maską auta, a sama wróciła do samochodu, żeby uchylić okna. "Aby to zrobić, musiała uruchomić silnik. Niestety, prawdopodobnie za mocno przekręciła kluczyk i auto ruszyło do przodu. W efekcie wózek z dzieckiem znalazł się pod samochodem" - mówiła Wołoszyn-Kociuba. W wyniku zdarzenia dziecko doznało dość poważnych obrażeń w okolicach głowy. Chłopczyk został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie. Był przytomny. Matka dziecka była trzeźwa. O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała TVN24 Kraków.