Sklep, przed nim ławka, na której przesiadują ludzie w porozciąganych swetrach - m.in. takie skojarzenia z woj. podkarpackim funkcjonują w innych częściach kraju. Podobne stereotypy ma zmienić przygotowanie strategii kreacji i promocji marki regionu. To ma być droga, żeby pokazać, że Podkarpacie jest atrakcyjne i bogate gospodarczo. - Województwo jest jak produkt na półce. Tyle, że na regale z napisem Polska jest 16 produktów. Chodzi o to, żeby turysta, albo inwestor sięgnął po pudełko z napisem woj. podkarpackie - obrazowo tłumaczy Rafał Baranowski, szef departamentu promocji i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim. Problem polega na tym, że województwo nie ma jednolitego wizerunku. Takie wyniki przynoszą badania przeprowadzone wśród mieszkańców regionu, turystów i w świecie biznesu, na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki, która wygrała, ogłoszony przez samorząd województwa, przetarg na przygotowania strategii kreacji i promocji marki woj. podkarpackiego. Dokument ma wskazać, jak zbudować jednolity wizerunek, na co województwo ma stawiać i jak się skutecznie promować. Dyr. Baranowski mówi, że dziś region ma szereg różnych wizerunków, funkcjonują też różne stereotypy. - Z jednej strony są uwagi, że jesteśmy Polską B", regionem zacofanym gospodarczo, nasze przedsiębiorstwa nie są znane. Jesteśmy postrzegani jako miejsce, które nie bardzo nadaje się do własnego rozwoju - mówi Baranowski. - Z drugiej strony są pozytywne opinie, że w regionie mieszkają życzliwi, gościnni ludzie, którzy żyją w zgodzie z naturą. Słabość: daleko do zachodniej granicy Z badań wynika, że Podkarpacie nie kojarzy się z wysokim poziomem rozwoju gospodarczego. Nie ma też świadomości, że region w ostatnich latach się zmienił. U turystów nie funkcjonują skojarzenia z jakąś dziedziną gospodarki. Podkarpacie kojarzy się jako region z mało atrakcyjnym rynkiem pracy, bezrobociem i niskimi zarobkami. Z drugiej strony świat biznesu w miarę dobrze ocenia możliwości inwestycyjne województwa. Mają na to wpływ niskie koszty pracy i obecność dobrze wykształconych pracowników. Dziwne może być to, że chociaż są w regionie znane firmy takie jak Zelmer czy Alima Gerber, wśród badanych raczej nie było dużej świadomości, że to firmy właśnie z Podkarpacia. Dr Elżbieta Wojnicka, ekonomistka, która pracuje w Rzeszowie, ale mieszka w innej części Polski mówi, że generalnie Podkarpacie kojarzy się z Bieszczadami. - Ale region ma potencjał gospodarczy. Dotyczy to zwłaszcza części rzeszowsko-tarnobrzeskiej, w której jest lotnisko, w miarę dobra komunikacja i tradycje przemysłowe - mówi Wojnicka. - Widać, że szansą dla regionu jest też rozwój Doliny Lotniczej. Plusem jeśli chodzi o atrakcyjność inwestycyjną województwa są dobrze przygotowane kadry, niskie koszty pracy, możliwość inwestowania w strefach ekonomicznych (Mielec, Tarnobrzeg). Ale największy kłopot jest z tym, o czym bębni się od dawna. Podkarpacie jest słabo dostępne komunikacyjnie. Ponadto do innych województw lub za granicę, w poszukiwaniu lepszego życia, wyjeżdżają wykształceni mieszkańcy regionu. Dobre miejsce na urlop, ale w lecie Dziś wizerunek regionu kojarzy się z Bieszczadami. Problem w tym, że ludzie słabo znają ofertę turystyczną regionu. Plusy regionu to piękna przyroda i niskie ceny. Podkarpackie jest atrakcyjne dla osób, które raczej szukają spokoju i wyciszenia, a nie rozrywki i ekstremalnych wrażeń. Co ciekawe, Podkarpacie kojarzy się z regionem dobrym na letni wypoczynek. Najbardziej znane miasta to: Rzeszów, Łańcut, Krosno, Przemyśl, przy czym wielu badanych nie potrafi wskazać czemu warto je odwiedzić. Piękna przyroda to fajna sprawa, ale w kwestiach turystycznych w badaniach pojawiło się też sporo zastrzeżeń. Ludziom brakuje informacji turystycznej. Chcieliby szerszej bazy noclegowej (dziś oceniają, że to głównie agroturystyka), albo więcej miejsc, w których mogliby coś zjeść bogatsi turyści. Turystom brakuje szerszej palety imprez kulturalnych. Były też głosy, że dziś trudno na Podkarpacie ściągnąć turystę biznesowego. Dla takich osób za mało jest ośrodków SPA, sal konferencyjnych, saun, atrakcji turystycznych. Rzeszów się wybija Jakość życia na Podkarpaciu jest oceniana nisko. Wyjątkiem jest Rzeszów, który zbiera bardziej pozytywne opinie. Co bardzo ciekawe, patrząc na jakość życia, mieszkańcy regionu są bardziej pesymistyczni niż mieszkańcy innych części Polski. Część osób z regionu uważa, że województwo jest krzywdzone w sprawie inwestycji. Ale jednocześnie aż 46 proc. turystów uznało, że Podkarpackie to województwo, w którym chcieliby mieszkać i tu dobrze się żyje. Opinie o niskim poziomie jakości życia są związane z kiepską kondycją rynku pracy, co bardzo komplikuje życie np. młodym ludziom, niskimi zarobkami, słabą komunikacją. Kiepsko jest też oceniany nierówny dostęp do kultury i nauki między mieszkańcami małych i większych miast. Ale województwo ma tu też ogromne plusy. Jakość życia buduje brak "wyścigu szczurów", spokojne tempo życia, bliskość przyrody, gospodarność mieszkańców, ich życzliwość, przyjaźń, a także np. stosunkowo szeroka oferta wyższych uczelni. Badania pokazały kondycję regionu. Teraz region musi pomyśleć jak się pokazać, bo bez promocji trudno dziś funkcjonować. Strategia ma być gotowa do końca roku. Paweł Kuca