Tego samego dnia dwudziestolatek opuścił zakład karny w Przemyślu, gdzie od października ubiegłego roku przebywał w areszcie tymczasowym za rozbój i wymuszenia. Po odbyciu czteromiesięcznej kary adwokat Jacka K. złożył w sądzie zażalenie na postanowienie o aresztowaniu dwudziestolatka. Sąd Okręgowy uwzględnił wniosek i zastosował wobec aresztowanego tylko dozór policyjny. Jacek K. miał trzy razy w tygodniu meldować się na posterunku policji. Niestety, stało się inaczej. Jak dowiedziała się sieć RMF, podczas pobytu w areszcie mężczyzna był badany przez psychologa więziennego, który skierował go na badania psychiatryczne do jarosławskiego szpitala. Według naszych informacji, mężczyzna miał poważne problemy podczas odbywania kary w przemyskim zakładzie karnym. Musiał być odosobniony od innych więźniów i miał poważne kłopoty z przystosowaniem. Na razie nie wiadomo, dlaczego Jacek K. zabił matkę. Być może powodem była zemsta za wcześniejsze złożenie przez rodzinę obciążających go zeznań. Jest obecnie poszukiwany przez znaczne siły policji. Policja twierdzi, że schwytanie bandyty to kwestia najbliższych godzin. Jak nam powiedział rzecznik podkarpackiej policji, Robert Romanowski, dwudziestolatkowi za zabójstwo grozi oczywiście najwyższy wymiar kary. Katarzyna Motas