Obecny prezes Polmosu będąc dyrektorem oddziału jednego z dużych banków pośredniczył w załatwianiu kredytu dla łańcuckiej spółki. Za te pieniądze Wersal miał odkupić od swojego prezesa nieruchomość po zawyżonej cenie. Prezes zapłacił za nią około 350 tysięcy złotych, a odsprzedał za cenę dziesięciokrotnie wyższą. Firma upadła miesiąc temu. Jej długi mogą sięgać nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Część załogi dostała wypowiedzenia. Pracownicy nie otrzymali wypłaty.