Sytuacja jest dynamiczna i dramatyczna - informowała wieczorem na pilnie zwołanym briefingu wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. Wyjaśniła, że woda tak szybko, jak przyszła, w wielu miejscach zaczęła opadać, zostawiając zniszczenia. Mówiła, że w tych powiatach są bardzo liczne podtopienia domów mieszkalnych, budynków gospodarczych, szkolnych, strażnic OSP oraz dróg gminnych i powiatowych, przez co bardzo utrudniony jest dostęp pomocy takiej jak straż pożarna, wojsko. Dodała, że na razie nie można oszacować strat, ale wiadomo, że są duże. Z informacji przekazanych wieczorem przez Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP nadbryg. Andrzeja Babca wynika, że ewakuowani zostali mieszkańcy z powiatów: łańcuckiego - 50 osób, rzeszowskiego - 13, przeworskiego - 15 i przemyskiego - 30 osób. Liczba ta mogła się zwiększyć, ze względu na rozciągnięcie w czasie ewakuacji z uwagi na to, że wiele domów zostało odciętych od świata poprzez zalane drogi dojazdowe. Babiec zaznaczył, że siły są koncentrowane w okolicach Rzeszowa oraz Albigowej (pow. łańcucki), bo w tę stronę spływają wody na małych potokach i rzeczkach. Wyraził nadzieję, że wody z tych cieków przyjmie rzeka Strug, a nie wpłyną one do Wisłoka, powodując wzrost poziomu.