We wtorek (21 stycznia) posiadacze kont w PBS odzyskali dostęp do swoich pieniędzy po tym, jak w ubiegłą środę Bankowy Fundusz Gwarancyjny podjął decyzję o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji PBS z powodu złej sytuacji kapitałowej. Stąd tłumy przed placówkami banku m.in. w miejscowości Domaradz. Klienci są rozczarowani i czują się oszukani. W rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło podkreślają, że nie dostawali od banku żadnych informacji o problemach finansowych, a większość z nich o przejęciu instytucji przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny dowiedziała się z mediów. Przez cztery dni nie mogli zapłacić kartą ani wypłacić gotówki. "Nie mam tam (na koncie w PBS - przyp. RMF FM) dużo, ale to są moje ostatnie oszczędności, dlatego chciałabym wybrać te pieniądze, żeby się zabezpieczyć. Zdziwiło to nas, bo nie było żadnych informacji i nagle w mediach się okazało ze bank upada. Nie dzwonili do nas z banku i o niczym nie informowali. Napisali w internecie dopiero wtedy, gdy konta nie były już aktywne" - podkreśliła jedna z kobiet oczekująca w kolejce przed oddziałem PBS w Domaradzu. "Obawa jest z całą pewnością, tym bardziej, że dużo pieniędzy podobno straciły samorządy. Chcę zabrać pieniądze i zamknąć konto, bo taki bank, co tak postępuje, jest bankiem niewiarygodnym - wskazała inna osoba z kolejki. Klienci wciąż nie mogą korzystać z bankomatu, więc co chwilę do kolejki dołączają kolejne osoby. Milionowe straty samorządów W gorszej sytuacji niż klienci indywidualni są 34 jednostki samorządowe, które ulokowały pieniądze w Podkarpackim Banku Spółdzielczym. Środki jednostek samorządu terytorialnego nie są objęte gwarancją. Oznacza to, że udało się uratować tylko 57 proc. pieniędzy samorządów. Pozostałe 43 proc. ma zostać przeznaczonych na uregulowanie długów banku, które wynoszą 182 miliony złotych. 88 tys. kont osobistych, osiem tysięcy firm W Podkarpackim Banku Spółdzielczym z siedzibą w Sanoku zarejestrowanych było 88 tysięcy kont osobistych i osiem tysięcy kont należących do firm. PBS to drugi największy bank spółdzielczy w Polsce. Został przejęty przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny z powodu problemów finansowych. Po przejęciu przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny dla klientów i pracowników banku jedyną zmianą będzie jak na razie nowa nazwa, czyli nowy bank BFG. Fundusz będzie dążył do sprzedaży BFG innemu bankowi. Nieoficjalnie wiadomo, że pojawili się już pierwsi chętni inwestorzy. Nicole Makarewicz, Marek Wiosło Czytaj na stronie RMF24.pl