Jak przekazał PAP oficer prasowy policji w Jaśle podkomisarz Paweł Wojtunik o zaginięciu starszej kobiety policję zawiadomiła jej sąsiadka, która na co dzień się nią opiekuje. "Z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie do dyżurnego jasielskiej komendy policji wpłynęła informacja, z której wynikało, że zaginioną jest mieszkająca samotnie, 84-lenia mieszkanka gminy Krempna. Zniknięcie starszej pani zauważyła jej 47-letnia sąsiadka, która na co dzień się nią opiekuje i jej pomaga" - mówił Wojtunik. Sąsiadka zauważyła nieobecność starszej kobiety po godz. 20, gdy poszła przygotować jej lekarstwa do zażycia. Zaniepokojona, zamkniętymi do jej domu drzwiami, początkowo sama zaczęła szukać 84-latki, jednak bez rezultatu. "Z zebranych informacji wynikało, że zaginiona jest w dobrej kondycji fizycznej i najprawdopodobniej wyszła na spacer z psem. Policjanci rozpoczęli poszukiwania w rejonie najbliższego sąsiedztwa, sprawdzali też główne ciągi komunikacyjne, rejon rzeki oraz drogi i ścieżki prowadzące do lasu" - wyjawił oficer prasowy jasielskiej policji. W poszukiwania zaginionej, oprócz policjantów z Nowego Żmigrodu i Jasła, brali udział także sąsiedzi kobiety. Seniorkę odnaleziono w piątek około godz. 7 kilka kilometrów od domu, w rejonie kompleksu leśnego przy drodze prowadzącej do przysiółka Żydowskie. "Zziębnięta i mokra staruszka najprawdopodobniej błądziła całą noc w lasach Magurskiego Parku Narodowego. Kontakt był z nią utrudniony i nie była w stanie logicznie wytłumaczyć, co się z nią działo" - dodał Wojtunik. Policjanci przekazali kobietę pod opiekę załogi karetki pogotowia. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. "Słowa uznania należą się sąsiadom zaginionej, którzy pomagając starszej kobiecie, wykazują troskę o los drugiego człowieka i dzięki ich czujności na czas podjęto działania poszukiwawcze" - zaznaczył funkcjonariusz.