Jak poinformowała w piątek na konferencji prasowej wojewoda podkarpacka Małgorzata Chomycz, w sumie jest to 12 osób. - Rodziny te mają zapewnione lokale zastępcze przez wójta gminy, ale nie chcą z nich skorzystać. Zaapelowałam do wójta, aby podjął zdecydowane kroki, tak by te rodziny przeniosły się jednak do mieszkań zastępczych. Warunki pogodowe nie sprzyjają mieszkaniu w kontenerach - dodała. Chomycz podkreśliła, że powody, dla których rodziny nie chcą przenieść się do lokali zastępczych są różne. Dwie rodziny niebawem zamieszkają we własnych domach, bo kończy się remont budynków. Kolejne dwie oczekują na mieszkania w bloku socjalnym w Gorzycach, który oddany będzie 15 grudnia. Jedna rodzina ma możliwość korzystania z tzw. kuchni letniej, w której może mieszkać podczas zimy. Na Podkarpaciu z lokali zastępczych korzysta obecnie 319 rodzin, które straciły dom podczas powodzi. Jak zaznaczyła wojewoda, prawdopodobnie większość z nich będzie zmuszona pozostać w tymczasowych lokalach do końca przyszłego roku. - Domy tych osób są obecnie osuszane lub remontowane. Wiemy już, że jedna rodzina będzie musiała korzystać z lokalu zastępczego do końca 2012 roku - powiedziała Chomycz. Wojewoda przedstawiła również wyliczenia, ile środków przeznaczonych zostało w regionie na zasiłki dla powodzian; na te do 6 tys. zł wydano 35 mln zł; do 20 tys. zł - 22,5 mln zł; do 100 tys. zł - 128 mln zł. Na Podkarpaciu straty po tegorocznej powodzi oszacowano na ponad 700 mln zł. Ponadto powódź wyrządziła straty w urządzeniach hydrotechnicznych, m.in. w wałach przeciwpowodziowych, na sumę ponad 350 mln zł. Poszkodowanych zostało 12,8 tys. gospodarstw. Największe zniszczenia powstały na terenie powiatów: mieleckiego, tarnobrzeskiego, dębickiego, jasielskiego i ropczycko-sędziszowskiego.