Dramat rodziny nękanej przez ojca alkoholika trwa od wielu lat. 68-latek nieraz już zamieniał się w kata. Złość i agresję, będącą skutkiem nadużywania alkoholu, wyładowywał na żonie. Kobieta, upokarzana przez rzucającego wyzwiskami i dopuszczającego się rękoczynów męża, tym razem nie wytrzymała i zadzwoniła po pomoc. Na ratunek matce przybył syn, który próbował uspokoić ojca. Niestety, jego interwencja jeszcze bardziej wzburzyła alkoholika, który chwycił siekierę i wymierzył ją w syna. Gdyby mężczyzna nie zdążył zrobić uniku, cios mógłby go zabić. Na miejsce awantury przybyli policjanci. Pijany mężczyzna został odwieziony na komendę. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu. Sąd zgodził się zamknąć mężczyznę za kratami na trzy miesiące. To nie pierwszy taki przypadek w Tarnobrzegu. Kilka tygodni temu, w innej tarnobrzeskiej dzielnicy, wrzaski kompletnie pijanego mężczyzny postawiły na nogi połowę śpiącego osiedla. Mężczyzna wtargnął wówczas do klatki schodowej w bloku, w którym - jak mogli wszyscy usłyszeć - ukryła się jego kobieta. Tarnobrzeżanka faktycznie przebywała w mieszkaniu znajomego, a jej partner usiłował dostać się do nich wyważając drzwi i grożąc znajdującym się wewnątrz mieszkania osobom. Na pomoc zabarykadowanym przybyli policjanci. Po kilkunastu minutach udało im się wyprowadzić mężczyznę. Mundurowi pomogli także kobiecie opuścić mieszkanie, w którym przebywała. Stan, w jakim znajdował się pobudzony alkoholem amant, wzbudził przerażenie mieszkańców okolicznych bloków. Mimo później pory, z okien swoich domów obserwowali to, co działo się. - On znajdował się w jakimś szale, krzyki i uderzenia o drzwi słychać było na kilkadziesiąt metrów od bloku. Jestem pewien, że gdyby tam wtedy wszedł, ktoś mógłby tego nie przeżyć - mówi naoczny świadek. mrok