Zatrzymana przez policję 33-latka jest podejrzana o wykonywanie zabiegów dentystycznych bez wymaganych do tego uprawnień. Zatrudniona jako niefachowa pomoc kobieta, po godzinach sama przyjmowała pacjentów. Śledczy ustalili, że kobieta pracowała jako niefachowa pomoc w jednym z sandomierskich gabinetów dentystycznych. Zebrany przez śledczych materiał dowodowy wskazuje na to, że od jakiegoś czasu, kobieta zaczęła na własną rękę przyjmować pacjentów jako stomatolog. Szokujące jest to, że 33-latka ma wykształcenie zawodowe i jest wyuczonym przetwórcą owocowo - warzywnym! - Najprawdopodobniej względy finansowe spowodowały, że jako samouk podjęła się nielegalnego leczenia - informuje policja. Dochodzenie prowadzone przez śledczych pozwoli odpowiedzieć na podstawowe w tej sprawie pytania. Przede wszystkim, czy właścicielka gabinetu wiedziała o "nadgodzinach" swojej pracownicy. Biegli ustalą na podstawie zabezpieczonej przez policję dokumentacji medycznej, jakiego kalibru zabiegi wykonywała 33 -latka i w jakim stopniu zagrażały one zdrowiu lub życiu pacjentów. Sprawą oszukanych pacjentów zajęli się funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością gospodarczą z Komendy Powiatowej w Sandomierzu i w KWP w Kielcach. W poniedziałek prokurator przedstawił kobiecie zarzut z Ustawy o zawodzie lekarza i zastosował wobec podejrzanej dozór i poręczenie majątkowe. Trwają przesłuchania świadków, którzy poddali się zabiegom 33-latki. Małgorzata Rokoszewska