Policjanci interweniowali w mieszkaniu przy ul. Grodzkiej w Przemyślu. Jak opowiada podinspektor Jan Faber z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, doszło tam do awantury. 31-letnia Ewa D. chciała wyjść z mieszkania wraz z 11-letnim synem Kamilem i iść do swojego domu przy ul. Dworskiego. Nie zgadzał się na to jej konkubent. Ponieważ doszło między nimi do zbyt głośnej "wymiany zdań", sąsiedzi zadzwonili po policję. - Ponieważ kobieta nie ma tutaj rodziny, która mogłaby zaopiekować się jej dzieckiem, a sama nie mogła takiej opieki zapewnić synowi, bo w organizmie miała 2,2 promila alkoholu, 11-letni Kamil został przewieziony do placówki opiekuńczo-wychowawczej - mówi podinsp. Jan Faber. - Kobieta trafiła do Izby Wytrzeźwień. W sobotę była przesłuchiwana i sąd ustanowił dla niej kuratora. Kuratora od kilku lat ma natomiast inna nietrzeźwa matka, którą tego samego wieczora zatrzymali policjanci.Dyżurny na komendzie policji otrzymał zgłoszenie z bloku przy ul. Dolińskiego. Telefonujący mężczyzna twierdził, że od kilku godzin w mieszkaniu 19-letniej Honoraty P. płacze dziecko, które może potrzebować pomocy. Honorata P. znana jest policji bardzo dobrze, bo notowana była... aż 11 razy. Przybyli na miejsce policjanci zastali na korytarzu mężczyznę, który trzymał owinięte w kołdrę 5-miesięczne dziecko - mówi Jan Faber. - Okazało się, że opiekująca się nim 19-latka wyruszyła na poszukiwania matki tego chłopczyka, 18-letniej Sylwii K. Matka pojawiła się po półgodzinie od przyjazdu policjantów. Gdy policjanci oświadczyli, że dziecko zostanie umieszczone w szpitalu, pijana kobieta zaczęła wykrzykiwać, że w szpitalu zrobi awanturę. Kobieta była bardzo agresywna. Badanie alkomatem wykazało, że ma w organizmie 1,6 promila alkoholu. Trafiła do Izby Wytrzeźwień, a jej 5-miesięczny syn do szpitala na oddział pediatryczny. DOROTA SZTURM-SZAJAN