Tyle, że nierzadko piętnastoletni Wojtek, który pisze do dwa lata młodszej Kasi, tak naprawdę jest pedofilem po pięćdziesiątce, czyhającym na bezbronne ofiary. - Zagrożenie z roku na rok jest coraz większe. Coraz więcej dzieci spędza przynajmniej część wakacji w domu, przed komputerem, bez dozoru pracujących rodziców. Nieświadome zagrożenia pociechy, często z nudów zawierają znajomości przez Internet, które mogą skończyć się tragicznie - przestrzega Jakub Śpiewak, prezes fundacji Kidprotect, która pomaga ofiarom pedofilów i ich rodzinom. Posługują się kodem dziecka Pedofile tylko czekają na takie okazje. Znają doskonale adresy stron dla dzieci i młodzieży, ich ulubione gry, muzykę, filmy. Bezbłędnie posługują się ich językiem. To wystarczy, by podszyć się pod nastolatka, wyłowić ofiarę i zdobyć jej zaufanie. Uważaj, z kim grasz! - Nawet zwykła gra umożliwiająca komunikację może stanowić zagrożenie. Ale pedofile działają nie tylko przez Internet - nie ukrywa Jakub Śpiewak. Przestępcy seksualni czyhają także na pozbawione opieki dzieci w parkach, na plażach, w galeriach handlowych. Zaczepiają je i proponują np. sesję zdjęciową. - Na Podkarpaciu w ubiegłym roku policja wykryła 41 przestępstw seksualnych wobec dzieci, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej - informuje Anna Klee z Komendy wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. URSZULA PASIECZNA Jakub Śpiewak z Fundacji Kidprotect radzi, jak ochronić dziecko przed kontaktem z pedofilem: Rodzice powinni wpoić dziecku proste zasady: - Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie komputera. - Chroń swoją anonimowość, dane, adres, zdjęcia. - Jeśli chcesz się spotkać z kimś poznanym w sieci, zrób to za wiedzą rodziców, w publicznym miejscu. - Nie ufaj obcym, którzy proponują ci zdjęcie w parku. - Jeśli coś cię zaniepokoiło, wystraszyło, zawstydziło, powiedz o tym rodzicom.