Prezydent Ukrainy złożył kwiaty na ukraińskim cmentarzu wojskowym, następnie odwiedził Katedrę Greckokatolicką, skąd udał się do Domu Narodowego. Tu doszło do wzruszającej sceny: kiedy prezydent Ukrainy opuszczał już Dom Narodowy tuż przed nim na kolana padła kobieta. - Kochamy cię, nasz prezydencie - łkała po ukraińsku. - Nasz prezydent, nasz prezydent - mówiła przez łzy, obejmując nogi Wiktora Juszczenki. Funkcjonariusze BOR byli początkowo nieco oszołomieni tą sceną, potem chcieli odciągnąć kobietę od prezydenta. Ten jednak serdecznie ją objął i ucałował. Jak się okazało była to lwowianka o imieniu Galina, która przyjechała do Przemyśla specjalnie z Ukrainy, by być blisko swego prezydenta. Pozostała oficjalna część spotkania odbywała się w Zespole Szkół nr 2 im. Markiana Szaszkiewicza. Tu prezydent Juszczenko przemówił do zgromadzonych. Mówił przede wszystkim o współpracy między Polską i Ukrainą, a także o swoim osobistym zadowoleniu z decyzji radnych Przemyśla w sprawie Domu Narodowego. Osobiście też odznaczył osoby zasłużone szczególnie dla społeczności ukraińskiej w Polsce. Wśród oznaczonych znalazła się Maria Tucka, przewodnicząca przemyskiego Oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Rząd RP reprezentował na spotkaniu wiceminister MSWiA, Tomasz Siemoniak, który podkreślił, jak ważne dla wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich jest przekazanie Domu Narodowego ZUwP, a w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że polski rząd będzie czynił starania o przekazanie Polakom we Lwowie budynku. Dodał też, że ZUwP może liczyć na wsparcie naszego państwa w remoncie budynku przy ulicy Kościuszki 5 w Przemyślu. Głos zabrał też Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Na spotkanie zaproszony został również prezydent Robert Choma wraz ze swymi zastępcami, a także przemyscy radni, z pełniącym obowiązki przewodniczącego Rady Miejskiej, Januszem Zapotockim i zastępcą przewodniczącego Rafałem Oleszkiem na czele. Nikt jednak nie poprosił gospodarza miasta, ani też żadnego z radnych o zabranie głosu, co nie zostało najlepiej przyjęte. - To zlekceważenie - mówili niektórzy. Monika Kamińska Czytaj więcej: Ksiądz Isakowicz-Zaleski: Wizyta Juszczenki to antypolska prowokacja Ksiądz Isakowicz-Zaleski dostaje maile z pogróżkami Prostest przeciwko banderowcom: Zobacz zdjęcia Kresowianie zadowoleni z decyzji MSWIA Odmowa wjazdu dla banderowców Radny chciał cisnąć krzesłem w przewodniczącego Dantejskie sceny w Przemyślu: Zobacz zdjęcia