Jak poinformowała zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu Anna Romaniuk, U. odpowie też za zranienie nożem czterech mężczyzn, w tym trzech w czasie bójki i jednego, gdy ten udzielał pomocy zranionej 22-latce. Andrzejowi U. zarzuca się także udział w bójce z użyciem noża. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiądą też czterej inni mężczyźni, którzy uczestniczyli w bójce. Trzech z nich zostało w niej rannych, w tym jeden poważnie. U. zadał mu cios w lewe ramię, w wyniku czego został uszkodzony mięsień i odłamany fragment kości. Pozostali otrzymali powierzchowne rany w klatkę piersiową, brzuch, pachwinę. Andrzej U. jest oskarżony o zabójstwo Dominiki R. i usiłowanie zabójstwa Sylwii K. podczas awantury, jaka wywiązała się między uczestnikami sylwestrowej imprezy w Stanach w pow. stalowowolskim. Sprawa zabójstwa w sylwestrową noc z 2011 na 2012 rok odbiła się szerokim echem w mediach na Podkarpaciu i w kraju. Według ustaleń prokuratury U. podczas prywatki sylwestrowej, na którą przyjechał wraz z kolegą, wdał się w awanturę z jednym z uczestników zabawy. Jak wyjaśniał sam oskarżony - został niesłusznie posądzony o wybicie szyby. Do sprzeczki uczestników prywatki doszło ok. godz. 2.30 w nocy. Później awantura przeniosła się na podwórko i tam doszło do szarpaniny. Po chwili do szarpiących i bijących się mężczyzn dołączyli kolejni. W czasie bójki oskarżony - według prokuratury - śmiertelnie zranił nożem 18-letnią Dominikę R. oraz pięć innych osób, w tym 22-letnią Sylwię K., mężczyznę, który jej chciał pomóc, oraz trzech innych mężczyzn. Ranni trafili do szpitala. U. podczas przesłuchania utrzymywał, że używał noża do obrony, ponieważ został zaatakowany, ale nie działał z zamiarem zabójstwa. U. został przebadany w zakładzie zamkniętym przez biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że w chwili popełniania zarzucanego mu czynu był poczytalny, tzn. że rozumiał znaczenie czynu i miał zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Grozi mu nie mniej niż 8 lat pozbawienia wolności lub 25 lat albo dożywotnie więzienie.