Akt oskarżenia w tej sprawie został w poniedziałek skierowany do rzeszowskiego sądu okręgowego. Jak poinformowała, prokurator prowadząca sprawę Jadwiga Jajuga-Lis z rzeszowskiego Wydziału Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, oskarżeni fałszowali recepty na podstawie oryginalnych druków, które uzyskiwali od lekarzy wraz z wypisanymi lekami. Następnie usuwali z nich treść, zostawiając tylko kody paskowe. Komputerowo kopiowali recepty, a na podstawie pieczątek przychodni i lekarskich widniejących na receptach, robili nowe. - Zmieniali w nich jedynie numer telefonu lekarza, podając kontakt do jednego z oskarżonych. Gdy farmaceuta w przypadku wątpliwości dzwonił pod podany numer, potwierdzali autentyczność recepty - wyjaśniła prokurator. W śledztwie zabezpieczono 238 fałszywych recept. Oskarżeni wyłudzali z aptek głównie leki onkologiczne, które następnie wprowadzali do ponownej sprzedaży. Działali od marca 2001 do maja 2003 roku na terenie Podkarpacia, Małopolski i woj. zachodniopomorskiego. Przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni to głównie mieszkańcy Rzeszowa, wśród nich są dwie kobiety. Najstarszy z nich ma 67 lat, najmłodszy ? 26 lat. Większość z nich była już karana, m.in. za wyłudzenia, kradzieże, rozboje i pobicia. Ta sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania z głównego śledztwa, które nadal trwa. W głównej sprawie podejrzanych jest 36 osób, a wysokość wyłudzonej kwoty sięga 3,5 mln zł.