Zastępca prokuratora rejonowego w Lubaczowie Maria Budzianowska poinformowała, że były dwa motywy działania mężczyzn. Chodziło o upozorowanie śmierci Sławomira J., który nie chciał wracać do zakładu karnego po przerwie. Drugim motywem była chęć wyłudzenia pieniędzy z firmy ubezpieczeniowej. Mężczyźni bowiem wcześniej wykupili na kwotę ponad miliona zł ubezpieczenie na życie Sławomira J. - Początkowo planowali nawet zabójstwo kogoś podobnego do Sławomira, ale to nie wyszło poza ich plany. Skorzystali z okazji, że w pobliskiej miejscowości zmarł mężczyzna podobny do Sławomira - powiedziała Budzianowska. Po pogrzebie mężczyzny wykopali jego zwłoki, a następnie odcięli mu głowę, którą wraz z trumną włożyli do grobu. Korpus natomiast ukryli w bagażniku samochodu Sławomira J., który pozostawili na podwórzu jego domu w miejscowości Witki w pow. lubaczowskim, a następnie podpalili. Prokurator dodała, że mężczyźni nie będą odpowiadać za chęć wyłudzenia ubezpieczenia, ponieważ żadne dokumenty w tej sprawie nie zostały złożone, nie wydano też aktu zgonu Sławomira J. - To nie wyszło nigdy poza etap przygotowań, a Kodeks karny w tym wypadku nie przewiduje kary - wyjaśniła. Sławomir J. odpowie ponadto jeszcze za krótkotrwały zabór mienia oraz jazdę w stanie nietrzeźwości mimo zakazu sądu oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Pozostałym - do dwóch lat. Jeden z oskarżonych przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak prokurator nie chciała zdradzić, o kogo chodzi.