Jak poinformował w poniedziałek rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, nie jest wykluczone, że zatrzymane osoby mogły mieć kontakty z grupami przestępczymi. - Do CBŚ docierały sygnały, że osoby powiązane z rzeszowskimi kolekcjonerami staroci pokątnie handlują bronią, amunicją, materiałami wybuchowymi, m.in. trotylem i prochem strzeleckim oraz granatami. W ubiegłym tygodniu policjanci, funkcjonariusze CBŚ, Żandarmerii Wojskowej, oddziału antyterrorystycznego i saperzy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich sprawdzili 23 wytypowane domy i mieszkania osób podejrzewanych o nielegalny obrót bronią - powiedział Międlar. W wyniku przeszukania zabezpieczonych zostało ponad 6 tys. sztuk amunicji różnego kalibru, 20 sztuk broni długiej, m.in. karabinki kałasznikowa, karabiny Mosin, Simson Suhl, 7 sztuk broni krótkiej, 400 gramów trotylu, 4 granaty, 5 zapalników, 1 kg prochu strzelniczego i trzy rakietowe pociski oświetlające. Zatrzymano ośmiu mężczyzn. Zdaniem rzecznika podkarpackiej policji, większość zabezpieczonych militariów to sprawna broń w doskonałym stanie. W opinii Międlara, część zabezpieczonego arsenału mogła trafić w ręce przestępców z terenu całej Polski. - Według oceny ekspertów, proch prasowany oraz inne materiały wybuchowe mogły służyć do produkcji urządzeń wybuchowych o dużej sile rażenia. Niektórzy podejrzewani byli o kontakty z członkami zorganizowanych grup przestępczych - powiedział Międlar. Osoby, u których znaleziono broń i amunicję, wywodzą się ze środowiska związanego z rzeszowską giełdą staroci i militariów, jak również służb mundurowych, kręgów myśliwskich i środowisk kłusowniczych. Jak zaznaczył Międlar, niektórzy posiadali zezwolenia na broń, ale - oprócz legalnego egzemplarza - mieli również broń bez stosownych uprawnień. Zgodnie z procedurą zabezpieczona została też broń i amunicja, na którą posiadali pozwolenie. Zatrzymanym ośmiu mężczyznom przedstawiono zarzuty nielegalnego posiadania broni i amunicji. Jednemu podejrzanemu prokurator przedstawił ponadto zarzut groźby spowodowania niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach z uwagi na gromadzenie substancji i materiałów wybuchowych. Wszystkim grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat. Jak podaje policja, śledztwo ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.