Wzorem lat ubiegłych większość koncertów odbywać się będzie w sali balowej łańcuckiej rezydencji Potockich i Lubomirskich, ale także w Starej Ujeżdżalni, w Filharmonii Podkarpackiej oraz - po raz pierwszy - w łańcuckiej Storczykarni. Pierwszy raz także, po wielu latach przerwy, odbędzie się w tym roku występ w Teatrzyku Księżnej Lubomirskiej w łańcuckim zamku. Publiczność będzie mogła wysłuchać tam opery kameralnej "Pimpinone" Georga Philippa. - Muzyka, wykonawstwo muzyczne nie znosi monotonii. Festiwal powinien za każdym razem dostarczać nowych doznań. Chcemy przyciągać z jednej strony tradycją, ale też czymś nowym - powiedziała na wtorkowej konferencji prasowej dyrektorka Filharmonii Podkarpackiej i festiwalu, Marta Wierzbieniec. W ramach 52. festiwalu odbędzie się łącznie 12 koncertów, w tym trzy nocne. Pierwszego dnia zaplanowano koncert duetu fortepianowego Lutosławski piano duo, który wykona kompozycje m.in. Witolda Lutosławskiego, Fryderyka Chopina, Claude'a Debussy'ego. Na uroczyste otwarcie festiwalu, które odbędzie się dopiero drugiego dnia imprezy, przewidziano rzadko prezentowaną w Filharmonii Podkarpackiej operę. Będzie to "Traviata" Giuseppe Verdiego. Tradycyjny natomiast koncert plenerowy, który dotychczas otwierał festiwal, w tym roku został przeniesiony na finał imprezy. W łańcuckim parku, otaczającym zamek, melomanii na zakończenie wysłuchają kantaty scenicznej "Carmina Burana" Carla Orffa. W koncercie tym wystąpią połączone chóry, a także soliści i orkiestra. Zdaniem dyrektorki, niezwykłym wydarzeniem 52. festiwalu będzie występ światowej sławy duetu fortepianowego - sióstr Katii i Marielle Lebeque. Wśród gwiazd tegorocznego festiwalu znajdzie się Konstanty Andrzej Kulka, który wystąpi wraz z zespołem Capella Gedanensis, wykonującym muzykę dawną. Dodatkową atrakcją tego koncertu będzie wykonanie niektórych dzieł na starych instrumentach. Nie zabraknie również tzw. lżejszej muzyki. W koncertach nocnych będzie można usłyszeć muzykę filmową Krzysztofa Komedy w wykonaniu Tria Andrzeja Jagodzińskiego i flecistki Jadwigi Kotnowskiej czy koncert "Siódme niebo" Anity Lipnickiej i grupy Voice band, w którym zabrzmią piosenki do tekstów m.in. Juliana Tuwima, Mariana Hemara, inspirowane muzyką, filmem i kabaretem lat 30. XX wieku. Choć festiwal rozpocznie się 17 maja, to już tydzień wcześniej, 11 maja odbędzie się towarzyszący imprezie koncert kameralny w Zamku Dzikowskim w Tarnobrzegu. Ponadto w trakcie festiwalu odbędzie się spotkanie autorskie i promocja książki "Łańcut moja miłość" Bogusława Kaczyńskiego, który przez wiele lat był dyrektorem łańcuckiej imprezy. Wierzbieniec zdradziła, że w dalszym ciągu trwają jeszcze rozmowy dotyczące ustawienia zarówno w Łańcucie jak i przy budynku filharmonii w Rzeszowie telebimów, na których prezentowane będą na żywo niektóre koncerty. Na tegoroczny festiwal organizatorzy otrzymali już wsparcie od ministerstwa kultury - 200 tys. zł, urzędu marszałkowskiego - 500 tys. zł i urzędu miasta w Rzeszowie - 65 tys. zł. Całkowity koszt tegorocznej imprezy oszacowano na 1 mln zł. Organizatorem festiwalu, jednego z najstarszych i najbardziej znanych w Polsce, od początku jest Państwowa Filharmonia im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. Dyrektorem naczelnym festiwalu jest dyr. Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie Marta Wierzbieniec. Pierwsze łańcuckie spotkania z muzyką poważną odbyły się w 1961. Impreza pod nazwą Dni Muzyki Kameralnej odbyła się w dawnej rezydencji Lubomirskich i Potockich - w łańcuckim zamku. Koncerty festiwalowe odbywają się tam do dziś.