Zmotoryzowani zmierzający z innych miejscowości powinni wybierać trasy, które pozwolą im ominąć Stalową Wolę. Korki już się pojawiły, a to dopiero początek. Drogowcy nie mogli dłużej czekać z remontem niewielkiego odcinka drogi krajowej nr 77. Przebudowie poddany został niespełna 2-kilometrowy odcinek pomiędzy elektrownią i bazyliką. Niestety, jest to główna arteria w mieście i niektórym pojazdom trudno będzie ją ominąć. Z czterech pasów dwa zostały zamknięte, a w niektórych miejscach nawet trzy. Tam ruch odbywa się wahadłowo. Przy remoncie skrzyżowań konieczne będą też objazdy. Tak będzie do końca listopada. Wykonawcą remontu jest "Skanska" i nic nie wskazuje na to, by firma miała mieć jakieś czasowe poślizgi. Droga jest gruntownie przebudowywana. W tej chwili zdzierana jest cała nawierzchnia. W jej miejsce zostanie położona nowa, o wiele wytrzymalsza. Przed Bożym Narodzeniem nie będzie już komunikacyjnego wąskiego gardła pomiędzy Stalową Wolą i Niskiem, ale do tego czasu wszystkim kierowcom radzimy nie wjeżdżać na ul. Energetyków i Staszica w godzinach szczytu. To niestety nie koniec utrudnień. Na kierowców w Stalowej Woli czekają kolejne. Skręcający z drogi krajowej w wojewódzką do Tarnobrzega powinni pamiętać, że zaraz na początku trwa remont wiaduktu. Kilkanaście kilometrów dalej, w Jeziórku, obowiązuje kolejny objazd bocznymi drogami, po byłych wewnętrznych trasach "Siarkopolu". Jerzy Mielniczuk