Prokuratura czeka na sekcję zwłok młodego mężczyzny. Dopiero wtedy zdecyduje się na ewentualne zarzuty w stosunku do zwyrodniałego rodzica, ale bardzo poważnie bierze pod uwagę pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jan G. obecnie przebywa w zakładzie karnym w Załężu. Decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla 55-latka - na wniosek prokuratury - podjął Sąd Rejonowy w Kolbuszowej. Z relacji Jana G. wynika, że to syn zaatakował go, używając narzędzi rolniczych, a on, broniąc się, uderzył syna łopatą. Zaraz potem uciekł. Wersji syna, niestety, nie będzie dane nikomu poznać już nigdy. Jego obrażenia (uszkodzenie czaszki i krwiak mózgu) okazały się na tyle poważne, że 23-latek zmarł w jednym z rzeszowskich szpitali. pg