Kilka dni temu pewna krośnianka wezwała policjantów na interwencję do mieszkania, gdyż obawiała się o życie swoje i dzieci. Groził, że zabije żonę i dzieci Doszło bowiem do awantury, podczas której 45-letni mąż kobiety groził, że zabije ją i dwie córki. - Po konsultacji z prokuratorem policjanci zatrzymali awanturnika - informuje nadkom. Marek Cecuła, oficer prasowy krośnieńskiej policji. - Podczas dalszych czynności okazało się, że ta zwada jest przysłowiowym wierzchołkiem góry lodowej. Kilkuletnia psychoza Dopiero teraz wyszło na jaw, że w tej rodzinie od kilku lat dochodziło do aktów przemocy, o których nikt wcześniej nie chciał mówić. Kobieta i jej pełnoletnie już córki zeznały, że przemocy doświadczały od prawie 10 lat. Niemal na porządku dziennym było bicie, duszenie i znieważanie ich przez męża i ojca. Córki ujawniły także, że gdy nie miały jeszcze 15 lat, były przez ojca molestowane seksualnie. Na wniosek policji i prokuratury, krośnieński sąd tymczasowo aresztował 45--latka na okres 3 miesięcy. - Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty: znęcania się nad rodziną, za które grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, oraz molestowania nieletnich córek, które jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat - tłumaczy Janusz Ohar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - 45-latek pracował w kopalni na Śląsku i w domu bywał rzadko, zwykle raz czy dwa w miesiącu. Miał ciągłe pretensje do żony i dzieci, więc wybuchały awantury. Sąd, uzasadniając swoją decyzję, stwierdził, że w związku z wcześniejszym zachowaniem mężczyzny, konieczne jest odizolowanie go od członków rodziny. WIOLETTA ZUZAK