- Są to już ostateczne szacunki - dodał Gancarski. Przypomniał, że rzeka Ropa zalała część skansenu 4 czerwca. Jego otwarcie planowano na 1-4 lipca. - W kontekście poniesionych strat mamy znikome środki na odbudowę. Właściciel muzeum, czyli marszałek woj. podkarpackiego, przekazał nam 100 tys. zł. Natomiast ubezpieczyciel - 936 tys. zł - wylicza Gancarski. Muzeum Podkarpackie nie jest usatysfakcjonowane wysokością odszkodowania, zaoferowanego przez ubezpieczyciela. - Nie wykluczamy, że sprawa trafi nawet do sądu - podkreśla Gancarski. Równolegle muzeum wraz z marszałkiem województwa zabiega o pieniądze na odbudowę m.in. w resortach kultury oraz rozwoju regionalnego. - Jeszcze przed zimą musimy znaleźć pieniądze na odbudowę ogrzewania obiektu. W przeciwnym wypadku mrozy dokończą dzieło powodzi - zaznacza dyrektor muzeum. W czerwcu woda w Trzcinicy zniszczyła m.in. pawilon wystawowy, dwie zrekonstruowane wioski, ogrodzenie, drogi, parking, instalacje, drzwi, okna. Teren pokryty został warstwą mułu. W Trzcinicy odkryto najstarsze w Polsce, silnie ufortyfikowane osady z początków epoki brązu. Znajduje się tam również monumentalne grodzisko wczesnośredniowieczne. W trakcie prac archeologicznych znaleziono ok. 130 tys. różnego rodzaju zabytków. Odkrycia w Trzcinicy w nowym świetle stawiają początki epoki brązu w tej części Europy, a także zmieniają wiele poglądów dotyczących wczesnego średniowiecza. Skansen ma przybliżać efekty prac archeologów. - Nadal mam nadzieję, że w czerwcu przyszłego roku uruchomimy skansen - dodaje Gancarski.