Chodzi o gminy Krzeszów, Ulanów, Rudnik nad Sanem, Nisko (pow. niżański), Radomyśl nad Sanem, Pysznica, Stalowa Wola, Zaleszany (stalowowolski) i Gorzyce (powiat tarnobrzeski). Wszystkie rzeki regionu płyną poniżej stanów ostrzegawczych. Tegoroczna powódź na Podkarpaciu pochłonęła dwie ofiary. Pierwszą jest 35-letni mieszkaniec Jabłonki w powiecie brzozowskim, Grzegorz P. Jego ciało wyłowiono w sobotę po południu z potoku Dydnianka, który wpada do Sanu. Mężczyzna wyszedł z domu w czwartek wieczorem. O jego zaginięciu rodzina powiadomiła policję w piątek wieczorem. Mężczyzna prawdopodobnie wpadł do potoku, którego stan był znacznie podwyższony, i utonął. Drugą ofiarą jest 48-letni mężczyzna, którego ciało wyłowiono w poniedziałek po południu z przepustu pod jezdnią, którym odprowadzana jest woda z rowu melioracyjnego do rzeki Lubatówka w miejscowości Lubatówka. Mężczyzna zaginął w ubiegły czwartek. Ze względu na intensywne opady deszczu, które przechodziły nad Podkarpaciem przez kilka dni w ubiegłym tygodniu, doszło do znacznego wzrostu poziomów rzek: Wisłoka, Wisłoki i Sanu, szczególnie w ich dolnych nurtach. Trudna sytuacja była zwłaszcza w powiecie sanockim, leskim, brzozowskim, jasielskim i krośnieńskim. Oszacowano już straty po powodzi, które w infrastrukturze wynoszą około 119 mln zł. Podtopionych zostało 3, 4 tys. ha upraw rolnych, głównie użytki zielone i zboża. Ponadto straty w urządzeniach melioracji wodnych i ciekach wodnych wynoszą 9,5 mln zł. W związku tym wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta zwrócił się z prośbą do wicepremiera, ministra spraw Wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny o pomoc dla 39 samorządów na odbudowę, remont infrastruktury zniszczonej przez powódź oraz o kwotę ponad 138 tys. zł na zasiłki celowe dla 67 rodzin.