Decyzja sądu zapadła po kolejnych wnioskach obrony Antoniego J. - poinformował w poniedziałek wiceprezes tarnobrzeskiego sądu Józef Dyl. W kwietniu sąd odroczył proces z powodu nieobecności oskarżonego, który - jak wynikało z dokumentów przesłanych do sądu - był chory i przebywał w szpitalu. Sąd Rejonowy w Jarosławiu we wrześniu ub. roku skazał Antoniego J. na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i 10 tys. zł grzywny. Ponadto zakazał mu zajmowania stanowisk kierowniczych na państwowych wyższych uczelniach na pięć lat. Antoni J. był oskarżony o wyłudzenie na szkodę kierowanej przez niego uczelni ponad 230 tys. zł oraz o groźby karalne wobec dziennikarki lokalnego tygodnika. Na mocy wyroku jarosławskiego sądu, były rektor tamtejszej PWSZ został też zobowiązany do zwrotu bezprawnie pobranych pieniędzy. Od tego wyroku odwołała się obrona. Apelację miał rozstrzygnąć Sąd Okręgowy w Przemyślu, ale obrońca byłego rektora złożył wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów przemyskiego sądu, wobec obaw co do ich bezstronności. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie przekazał zatem sprawę do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, by uniknąć zarzutu stronniczości. Uzasadnił to tym, że niektórzy przemyscy sędziowie lub ich bliscy byli zatrudnieni na uczelni, którą wtedy kierował Antoni J. Wyrok z września 2006 roku sądu był już drugim zarówno w sprawie wyłudzenia pieniędzy, jak i kierowania gróźb wobec dziennikarki. W 2005 roku jarosławski sąd oddzielnie rozpatrywał obie sprawy. Za wyłudzenie pieniędzy skazał Antoniego J. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 10 tys. zł grzywny, natomiast za kierowanie gróźb karalnych na osiem tysięcy złotych grzywny. Oba wyroki uchylił Sąd Okręgowy w Przemyślu, który dopatrzył się uchybień natury formalnej (m. in. chodziło o odrębne rozpatrywanie obu spraw). Byłego rektora czeka jeszcze jeden proces. Sąd Okręgowy w Rzeszowie rozpatrujący apelację Antoniego J. od wyroku sądu rejonowego w Rzeszowie uchylił bowiem w kwietniu wyrok tego sądu i wrócił sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji. Uzasadnienie orzeczenia zostało utajnione, podobnie jak rozprawa apelacyjna. Apelacja dotyczyła wyroku Sądu Rejonowego w Rzeszowie, który we wrześniu ub. roku skazał Antoniego J. na pięć lat pozbawienia wolności, zakaz wykonywania zawodu nauczyciela przez pięć lat i grzywnę w wysokości ponad 100 tys. zł za 21 przestępstw, z których 11 dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji. Od tego orzeczenia odwołała się obrona. W kwietniu skazał go na pięć lat bezwzględnego pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości ponad 100 tys. zł i zakazał mu wykonywania zawodu nauczyciela przez pięć lat za 21 przestępstw, z których 11 dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji. Podczas poprzednich procesów Antoni J. wielokrotnie utrudniał prowadzenie postępowania. Jego omdlenia w drodze na rozprawy lub już podczas ich trwania były często komentowane i opisywane przez media, które poddawały w wątpliwość jego zły stan zdrowia. Wielokrotnie potwierdzały to również badania lekarskie.