Niedźwiedź, który w piątek pojawił się na ulicach Przemyśla, prawdopodobnie pochodzi z Sambora na Ukrainie - poinformował rzecznik podkarpackiej policji Paweł Międlar. - Mamy informację, że niedźwiedź uciekł z prywatnego ogrodu zoologicznego w Samborze. Potwierdzamy te doniesienia. Zachowanie misia świadczy o tym, że lgnie on do ludzkich siedlisk - powiedział Międlar. Jak dodał, po uśpieniu niedźwiadek zostanie przekazany do schroniska dla zwierząt w Przemyślu Mieszkańcy miasta, którzy widzieli niedźwiadka, oceniają, że liczy od jednego do dwóch lat. Zwierzę może być ranne - na pozostawionych przez nie śladach widać krew. Jak powiedział rzecznik podkarpackiej policji Paweł Międlar, niedźwiadek prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie uśpiony przez specjalistów i - jeśli pozwoli na to stan jego zdrowia - bezpiecznie przewieziony do lasu. Ślady niedźwiedzia zauważono w piątek po południu w Przemyślu w okolicach ulicy Lwowskiej - poinformował rzecznik prasowy podkarpackiej policji Paweł Międlar. Niedźwiedź jest wszystkożernym drapieżnikiem żyjącym w Europie i Azji. Dożywa 50 lat. W Polsce żyje ponad 100 niedźwiedzi, z czego najwięcej, bo ponad 90 proc., na Podkarpaciu.