Popularny "Rudy" znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski, która na przełomie marca i kwietnia przebywała na zgrupowaniu w Krynicy. To właśnie ono zadecydowało, którzy zawodnicy pojadą na zbliżające się Mistrzostwa Świata do Austrii. Trener reprezentacji - Rudolf Rohaczek, który jest jednocześnie szkoleniowcem Cracovii, do ścisłej kadry Radwańskiego nie powołał. - Po zakończeniu sezonu w Sanoku miesiąc nie trenowałem na lodzie! Większość reprezentantów, którzy zakończyli sezon znacznie później, była w zdecydowanie lepszej sytuacji - wzdycha Radwański. Rohaczek nie kaperował Od kiedy Rohaczek łączy stanowisko trener Cracovii i reprezentacji, co pewien czas działacze różnych klubów ekstraligi zarzucają mu, że na zgrupowaniach kadry namawia zawodników, aby przeszli do Cracovii w zamian za grę w kadrze. - Zapewniam, że ja w takiej sytuacji się nie znalazłem. O kontrakcie rozmawiałem z ludźmi z Cracovii, którzy są odpowiedzialni za transfery, a nie z trenerem - zapewnia zawodnik. Michał Radwański ma 28 lat. W swojej karierze reprezentował barwy SKH Sanok, Pembroke Lumber Kings (najwyższa juniorska liga w Kanadzie), SMS PZHL, KTH Krynicy, Podhala Nowy Targ oraz KH Sanok. Dwa lata temu wygrał walkę z chorobą nowotworową i swoją formę odbudowywał w rodzinnym Sanoku. W grudniu dostał powołanie do reprezentacji na turniej Euro Ice Hockey Challange. W lutym, na sanockim lodowisku, również zagrał podczas EIHC, strzelając jedną bramkę. W poprzednim sezonie w barwach KH zdobył 14 bramek, zaliczając przy tym 16 asyst. Działacze nie śpią? Młodszy z braci Radwańskich twierdzi, że po zakończeniu sezonu wcale nie nosił się z zamiarem opuszczenia sanockiego klubu. - Miałem kilka ofert, kilka z nich naprawdę bardzo konkretnych. Tymczasem w Sanoku nadal nic nie było wiadomo. Nie mogłem czekać w nieskończoność i każdemu odmawiać - tłumaczy Radwański. Prezes KH, Piotr Krysiak o przejściu Radwańskiego do Cracovii dowiedział się z... mediów. - To decyzja zawodnika i nie mnie ją komentować. Chciałbym jednak zapewnić naszych kibiców, że nie śpimy i lada dzień będziemy podpisywać kontrakty z zawodnikami. U nas też pojawią się ciekawe nazwiska - mówi sternik sanockiego klubu. Z klubem dogadani są już młodzi zawodnicy, którzy w tamtym sezonie grali w drużynie - Marcin Biały, Marek Strzyżowski oraz Adrian Maciejko. - W poniedziałek przyjeżdża do nas trener Contofalsky i razem z nim będziemy podejmować ostateczne decyzje. Być może pod koniec tygodnia podpiszemy pierwsze kontrakty z zawodnikami z zewnątrz - podsumowuje Krysiak.