Na Euro 2012 gotowa miała być przynajmniej część pasażerska inwestycji. Teraz okazuje się, że przedsięwzięcie jest... nieopłacalne. W ubiegłym roku prezes PKP podpisał z prezydentem Rzeszowa umowę o współpracy przy zagospodarowaniu terenów kolejowych. Stary dworzec miał zostać wyburzony. Nowy obiekt z centrum handlowym miał zbudować prywatny inwestor. Kolej miała go szukać wśród firm z całego świata. - Byłoby dobrze, abyśmy część pasażerską zrealizowali do Euro 2012 - deklarował wtedy Andrzej Wach, prezes PKP S.A. Dziś tamte plany rozsypały się jak domek z kart. - Kolej wykonała studium analizy chłonności rynku i wynika z niego, że budowa centrum handlowego w ramach dworca jest nieopłacalna - mówi Andrzej Kościelniak, pełnomocnik prezydenta Rzeszowa ds. kontaktów z koleją. - Chodzi o zbyt bliskie sąsiedztwo planowanej inwestycji handlowej w miejscu dawnego hotelu "Rzeszów". Moim zdaniem, gdyby pojawił się prywatny inwestor, to pomimo tych badań takie centrum powinno powstać. Kolej: - Nie mamy pieniędzy Cała inwestycja miała być skoordynowana z planowaną do 2012 r. modernizacją linii kolejowej E30 na odcinku Rzeszów - Medyka i podniesieniem prędkości do 160 km na godz. W pierwszym etapie miała objąć układ torowo-peronowy w Rzeszowie. - Roboty miały się zacząć w latach 2009 - 2010, ale z braku środków stanie się to prawdopodobnie dopiero po mistrzostwach Europy - dodaje Kościelniak. - Inwestycja została przygotowana, a na studium wykonalności wydano 10 mln zł, które wyrzucono w błoto. - Według szacunków z 2006 r. modernizacja trasy Rzeszów - Medyka miała kosztować 1 miliard 437 milionów zł - wyjaśnia Mieczysław Borowiec, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie. - Jednak w 2008 r. te szacunki wzrosły do 3,5 miliarda zł. Pociągi z kibicami pojadą 60 km na godzinę Kolej tłumaczy, że wzrosły koszty robocizny i materiałów, ponadto samorządy domagają się budowy wielu wiaduktów nad torami. Dlatego zakres inwestycji będzie dużo mniejszy. - Rozpoczęliśmy prace przy rewitalizacji trasy, co umożliwi podniesienie maksymalnej prędkości do 120 km na godzinę - dodaje Borowiec. Co ciekawe, w czasie Euro 2012 z powodu starzejących się torów prędkość pociągów na odcinku Tarnów - Rzeszów ma być obniżona do... 60 km na godz. (obecnie to od 80 do 100 km na godz.). Ani wiaduktu, ani tunelu Przebudowie trasy do Medyki i dworca w Rzeszowie miały towarzyszyć inne, oczekiwane od lat inwestycje: przebudowa wąskiego wiaduktu w ciągu ul. Batorego i Żółkiewskiego oraz budowa przejścia podziemnego łączącego pl. Dworcowy z ul. Kochanowskiego. One także nie powstaną. Kolej odbija piłeczkę w stronę władz Rzeszowa. - Nie otrzymaliśmy dotąd oficjalnego stanowiska władz miasta - tłumaczy Barbara Leszczyńska z Biura Marketingu i Komunikacji Społecznej PKP S.A. - Miasto i PKP S.A. mają plany związane z budową nowego centrum handlowo-konferencyjnego, w które miałby być włączony nowy dworzec. Dlatego ograniczyliśmy zakres obecnego remontu rzeszowskiego dworca. Większe inwestycje, wobec planów, które zakładają nawet jego zburzenie, byłyby nieopłacalne. Aby projekt się udał, miasto musi angażować się w przygotowanie inwestycji. My jesteśmy nadal otwarci, chcemy współpracować z miastem. Co na to miasto? - My podpisaliśmy w ubiegłym roku umowę z koleją. Na jej mocy PKP obiecywały, że znajdą inwestora strategicznego, który zagospodaruje cały teren wokół dworca należący do kolei - odpowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Miało tam powstać centrum handlowo-usługowe, hotel i parkingi. Mamy nadzieję, że PKP wywiąże się z tamtych obietnic. Krzysztof Kuchta, Mariusz Andres