8-letni chłopiec przeżył upadek z balkonu na 4. piętrze bloku przy ulicy Okulickiego w Stalowej Woli. Chłopczyk trafił na oddział dziecięcej chirurgii urazowej szpitala w Tarnobrzegu. Leży na oddziale intensywnej terapii, ma obrzęk mózgu, uszkodzone płuca i śledzionę. Lekarze twierdzą jednak, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja już wczoraj zatrzymała ojca dziecka. Miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie umiał wyjaśnić, co stało się z synem. Zatrzymano też dwie osoby, które mogły być świadkami wypchnięcia dziecka przez balkon. Wszyscy byli jednak pod wpływem alkoholu i zostaną przesłuchani dopiero za kilka godzin. Wiadomo, że 8-letnim chłopcem miał się wczoraj opiekować ojciec, mama była wtedy w pracy. Według relacji świadków, na których wczoraj powoływał się portal stalowka.net, w mieszkaniu doszło do kłótni. Odgłosy awantury było słychać na ulicy. Jeden z obecnych na miejscu mężczyzn twierdził, że słyszał, jak chłopiec mówił do ratowników: "wypchnął mnie pan, co był u nas w domu."