- Myszołów trafił do nas z otwartym złamaniem łapy. Uderzył w linie energetyczną. Przy takim złamanie we wszystkich podręcznikach weterynaryjnych jest wskazanie do eutanazji ptaka - powiedział Fedaczyński. W Przemyślu weterynarze zdecydowali się na metodę stosowaną u ludzi. Uszkodzoną łapę wypełniono cementem kostnym. Operacja, w której uczestniczyły cztery osoby, trwała ponad dwie godziny. - Po powrocie do zdrowia ptak zostanie zwrócony naturze. W tej chwili myszołów ćwiczy uściski łapy na specjalnie spreparowanym pokarmie. Jego sprawność można określić na 99 procent - dodaje Fedaczyński. Przemyski ośrodek działa od dwudziestu lat. Są tam leczone ptaki i zwierzęta głównie z Podkarpacia. Choć bywa, że również z województw sąsiednich. Myszołów jest średniej wielkości ptakiem drapieżnym. Rozpiętość jego skrzydeł może wynosić do 130 centymetrów.