Za pierwsze półrocze otrzymali jedynie po pięćset złotych zaliczki. Niektórzy nie mają zapłacone nawet za ostatnie miesiące ubiegłego roku. Sytuacja Dezalu jest bardzo trudna- wczoraj zostały odcięte wszystkie media - nawiew powietrza, prąd i woda. Zakład jest na przymusowym postojowym, a załoga czekała w pogotowiu na wypadek uruchomienia produkcji. Na tak zły stan Dezalu złożyło się między innymi, to że na rynku pojawiły się tańsze- chińskie żelazka i opiekacze. Brakło też pieniędzy na obniżenie kosztów produkcji. Jak dowiedział się reporter RMF, zadłużenie i straty spółki dwukrotnie przekraczają jej kapitał. Zarząd zdecydował się na postępowanie ugodowe z wierzycielami. Miasto w poszukiwaniu pracy opuszczają młodzi ludzie. Nowodębski Dezal był jedynym w kraju producentem żelazek i opiekaczy. Krzysztof Powrózek