- Rekrutacja trwa cały czas - przyznaje Agnieszka Ostrowska, koordynator projektów międzynarodowych w jednym z biur w Rzeszowie. W Norwegii jest dużo stanowisk pracy do obsadzenia. Kryzys wprawdzie wstrzymał napływ budowlańców do tego kraju, jednak pielęgniarki i farmaceuci z Polski są tam wciąż bardzo mile widziani. Zwłaszcza w dużych miastach. Liczy się wykształcenie i staż - Mamy oferty pracy dla pielęgniarek (pań i panów), które mają wykształcenie licencjackie lub magisterskie i dwuletni staż pracy. Znajomość języka obcego nie jest konieczna, nie ma ograniczeń wiekowych - wyjaśnia Agnieszka Ostrowska z rzeszowskiego biura. Osoby, które zdecydują się na pracę, będą mieć zapewniony kurs języka norweskiego (trzy miesiące w kraju i miesiąc w Norwegii) oraz pomoc w znalezieniu zakwaterowania. Na początku będą asystentami pielęgniarek, potem dostaną samodzielne stanowiska. - Do pracy wyjechało już wiele osób z całej Polski, w tym jedna pani z Leska. Kolejne są cały czas rekrutowane - dodaje Ostrowska. Farmaceuci dobrze zarabiają Norwegowie chcą też naszych farmaceutów. Muszą mieć oni ukończone pięcioletnie studia magisterskie i dwuletni staż pracy. Najpierw po półrocznym kursie języka w Polsce otrzymają pracę asystentów farmaceutów, następnie samodzielne stanowiska. - Norwescy pracodawcy bardzo dobrze traktują pracowników z Polski. Osoby, które wracają z Wysp, pytają u nas właśnie o pracę w Norwegii - przyznaje Agnieszka Ostrowska. Katarzyna Drążek