Turysta wyszedł w góry wczoraj około godziny 18. Z Cisnej obrał kierunek na Połoninę Wetlińską. Mężczyzna zapomniał jednak zabrać ze sobą latarkę, nie naładował także telefonu komórkowego. Około 22 mężczyzna zadzwonił do ludzi, u których wynajmował pokój, powiedział, że się zgubił i poprosił o pomoc. Niestety, w czasie rozmowy jego telefon się rozładował. Zaalarmowani goprowcy znali tylko przypuszczalne miejsce pobytu 26-latka. Po kilku godzinach poszukiwań udało im się jednak znaleźć zaginionego. Był wystraszony, mokry i wyziębiony, ale nic mu się nie stało. Ratownicy bezpiecznie sprowadzili go na dół.