Skutkiem tego noc poślubną spędził w policyjnym areszcie. Wezwanie na interwencję policjanci dostali przed godz. 2, w nocy. Gdy przyjechali na miejsce, uczestnicy wesela wytłumaczyli, że wcześniej teściowa pana młodego została uderzona w twarz przez jednego z gości weselnych, który oddalił się w kierunku centrum miasta. Policjanci ustalili rysopis awanturnika i postanowili odnaleźć agresora. Gdy wsiadali do radiowozu, nagle pan młody rzucił się na jednego z policjantów, szarpiąc go i przewracając na ziemię. Do ataku na policjantów przyłączyło się jeszcze dwóch gości weselnych. Mieli pretensje do stróżów prawa, że nie po ich myśli została załatwiona interwencja. Warto dodać, że każdy z awanturników miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Wulgarnie wyzywali policjantów i zachowywali się wobec nich agresywnie. Goście weselni i pan młody zostali obezwładnieni i noc spędzili w policyjnym areszcie. Następnego dnia rano usłyszeli zarzuty znieważenia i czynnej napaści na funkcjonariuszy. Mężczyźni przyznali, że niepotrzebnie się zdenerwowali na interweniujących policjantów i przeprosili ich za swoje zachowanie. Stwierdzili także, że "wszystko to wina nerwów oraz alkoholu".