Jak twierdzi szef zakładowej Solidarności - Andrzej Szewczyk, mimo niedotrzymania przez zarząd spółki wczorajszego terminu wypłat, zaliczki mają się pojawić w kasie jeszcze pod koniec tygodnia. Teraz zakład jest na przymusowym postojowym. Władze spółki muszą uporać się z załatwieniem surowca do produkcji. A załoga przystąpi do pracy dopiero w momencie otrzymania zaległych płac. Jak twierdzi Szewczyk o ile sprawy przyjmą korzystny obrót - produkcja w Nisku może ruszyć w przyszły wtorek lub środę. Pod koniec września pracownicy Niska zawiesili strajk, po tym, jak władze spółki obiecały wypłacić zaliczki do dziesiątego października, a wszystkie zaległości do końca listopada. Krzysztof Powrózek