Ciężko poparzona w pożarze domu w Lalinie Ola ma już 4 latka. Choć jeszcze wiele rehabilitacji i leczenia przed nią, świetnie się rozwija. Tymczasem od ponad dwóch lat w sieci krąży mail "Prośba" rzekomo mający zbierać pieniądze na leczenie dziewczynki. Nie wiadomo, kto jest jego nadawcą, ale pewne jest, że rodzice Oli nie dostali ani grosza z całej tej akcji. Ola Kuczma została poparzona podczas pożaru, który wybuch w domu Kuczmów w Lalinie k. Sanoka pod koniec kwietnia 2005 roku. O dramacie rodziny pisaliśmy wielokrotnie. Dzięki pomocy wielu instytucji oraz różnych osób, Kuczmom udało się wyjść na prostą. Nie rozsyłaj tego maila "Ola wygrała z ogniem bój o życie, teraz walczy o swoją przyszłość!14-miesięczna dziewczynka ma spaloną skórę, uszkodzone kości czaszki na skutek wysokiej temperatury, nie ma połowy twarzy (...) Czekają ją kolejne operacje i długa rehabilitacja, na którą potrzebne są pieniądze. Nie mamy nic - rodzice są bezsilni. Nie zmieniaj treści tego maila, tylko po prostu prześlij go dalej. Ciebie kosztuje to tylko kliknięcie, a rodzice dostają 3 grosze za każdego maila (...)". Do listu zachęcającego do pomocy dołączone jest zdjęcie poparzonej Oli. Będzie się leczyć w USA Anna Kuczma, mama dziewczynki, potwierdza, że rodzina nie otrzymała żadnej pomocy finansowej z internetowej akcji "Prośba". - Ola ma już cztery lata (w mailu figuruje jako 14-miesięczna dziewczynka! - przyp. red.), a ciągle słyszymy, że te maile nadal są rozsyłane. Natomiast Ola, która przeszła już serię operacji i rehabilitacji, świetnie się rozwija. - Czuje się dobrze, ale jeszcze wiele ją czeka. Niedługo polecimy do Stanów Zjednoczonych. Córka dostała się tam na zabiegi - mówi Anna Kuczma. Przeczytaj stanowisko szpitala KATARZYNA DRĄŻEK