- Patronami naszych szkół, przedszkoli i uczelni powinni być ludzie nieskazitelnej opinii i powinni nimi być Polacy i jeszcze raz Polacy - ogłosiła radna, wywołując oburzenie pozostałych rajców. Zgorszenia postawą radnej nie kryją przede wszystkim pracownicy i dyrekcja Przedszkola nr 5 w Rozwadowie, które to właśnie wybrało sobie Tuwima na patrona. - Dla mnie to, co mówi radna Rehorowska, to po prostu żenada. Nas nie interesuje, że Julian Tuwim pochodził z żydowskiej rodziny, bo to żaden wyznacznik. Najważniejsze jest to, co zrobił dla dzieci, a na jego wspaniałej twórczości wychowywały się przecież całe pokolenia. "Pan Hilary", "Idzie Grześ", "Lokomotywa" - wszyscy znają te wiersze. A pomysł nadania naszej placówce jego imienia konsultowaliśmy z rodzicami maluchów i spotkał się z pozytywnym odbiorem - mówi Teresa Kochan, dyrektor Przedszkola nr 5. Stoi i sapie, dyszy i dmucha Temat nadania tej placówce imienia Juliana Tuwima, pojawił się 16 maja, podczas sesji stalowowolskiej Rady Miejskiej. Chyba nikt nie spodziewał się, że wywoła taką burzę. A jednak. Wbrew dyrekcji przedszkola, radna Rehorowska postanowiła przekonać pozostałych rajców, żeby nie zgodzili się na takiego patrona dla przedszkolaków. - Mam informacje z internetu. Na jednej ze stron przeczytałam, że Tuwim urodził się w mieszczańskiej rodzinie zasymilowanych Żydów - zaczęła swoje wystąpienie. - A po wojnie był krytykowany przez wielu dawnych przyjaciół za nadmierną służalczość względem komunistycznych władz i jest autorem kilku tekstów gloryfikujących Stalina. Patron placówki oświatowej musi być poza wszelkimi podejrzeniami, więc ja głosuję przeciwko. I podpowiadam: obyśmy nie musieli kiedyś podejmować uchwały zmieniającej patrona tej placówki na innego - zaapelowała do radnych. Nagle - gwizd! Nagle - świst! Występ Rehorowskiej wywołał na sali oburzenie. A niektórych dotknął wręcz do żywego. - Proponuję w tym miejscu wezwać prokuratora, bo uważam, że radna dokonała przestępstwa, dyskryminując postać Tuwima za żydowskie pochodzenie - mówiła radna Ewa Kosak. I zaznaczyła, że dla niej Tuwim był piewcą polskości, a Maria Rehorowska potraktowała jego biografię wybiórczo, zapominając np. o tym, że w czasie wojny polsko-bolszewickiej pracował w biurze naczelnika Piłsudskiego. Ale to nie przekonało radnej Rehorowskiej. Stwierdziła, że nie rozumie oburzenia jej wypowiedzią. ? Przecież nic złego nie zrobiłam. Wyjęłam z Internetu informacje i podałam publicznie do wiadomości. Chyba wolno powiedzieć mi jako radnej to, co wiem o danej postaci? I kręci się, kręci koło za kołem Radna nie rozumiała oburzenia pozostałych radnych, a oni nie rozumieli jej. Tuwima jako patrona dla przedszkolaków bronili jeszcze Maciej Bielówka, Jerzy Majgier i Zbigniew Paszkiewicz. Ten ostatni przekonywał, że wbrew temu, co mówi Maria Rehorowska, poeta był prawdziwym patriotą. - Ja nie rozróżniam, że Żyd czy nie Żyd, ważne, że pisał wspaniałe utwory w języku polskim. Gdyby położyć je na szali z tymi napisanymi 2-3 wierszykami na cześć Stalina, to są to rzeczy nieporównywalne. Powinniśmy też wiedzieć, że po powrocie do kraju wiele razy interweniował u Bieruta, żeby zwalniać z więzień polskich patriotów z AK. I czasami robił to skutecznie. To było szczęście narodu polskiego, że był taki Tuwim - mówił Paszkiewicz. Podobnego zdania byli też chyba pozostali radni, bo gdy przyszło do głosowania, to za nadaniem imienia Juliana Tuwima Przedszkolu nr 5, zagłosowali wszyscy. Oprócz Marii Rehorowskiej. To para gorąca wprawiła to w ruch? Uchwała przeszła, ale niesmak pozostał. Bo zdaniem świadków wystąpienia radnej Marii Rehorowskiej, nie powinno ono mieć miejsca. - To były hasła o antysemickim i nacjonalistycznym charakterze. Jestem głęboko oburzona wygłaszaniem ich, a już zwłaszcza przez radną, której nie przystoi takie zachowanie - komentuje radna Ewa Kosak. Podobnego zdania jest też inna radna, Joanna Grobel-Proszowska. - To porażka całej Rady Miejskiej, że na jej forum padają antysemickie hasła. Niestety, ale wystąpienie radnej Rehorowskiej było zaściankowe i nijak mające się do tego, czego staramy się uczyć dzieci i młodzież, czyli tolerancji. Tomasz Wosk