- We wtorek na Podkarpaciu otwarte będą gabinety lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej - powiedział jeden z liderów podkarpackiego porozumienia lekarzy rodzinnych Mariusz Małecki. Według rzeczniczki oddziału NFZ Lilianny Leniart,"dyrektor zdecydował o podpisaniu umów po dodatkowych gwarancjach otrzymanych od prezesa NFZ w obecności wojewody i osób odpowiedzialnych za ochronę zdrowia w regionie". Kilka godzin wcześniej rozmowy przedstawicieli lekarzy z dyrektorem podkarpackiego oddziału nie przyniosły rezultatu. Dyrektor, tłumacząc się bezpieczeństwem finansowym, nie chciał podpisać całorocznych umów wraz z aneksami. Proponował podpisanie jedynie za styczeń. Przedstawiciele lekarzy rodzinnych nie zgodzili się na "cząstkowe rozwiązanie". - Dyrektor oddziału twierdził, że nie ma upoważnienia do podpisywania umów z aneksami na cały rok. W związku z tym skontaktowaliśmy się z centralą NFZ, gdzie otrzymaliśmy zapewnienie, że dyrektor otrzyma takie upoważnienie - przypomniał poranne negocjacje Małecki. Po południu dyrektor rozpoczął podpisywanie umów wraz z aneksami. Lekarze rodzinni uznali to za realizację ich żądań. Jutrzejszy protest na Podkarpaciu miał objąć ponad 140 przychodni, w których leczy się ponad milion pacjentów. Na początku stycznia lekarze rodzinni wynegocjowali, że nocna pomoc lekarska i transport sanitarny będą kontraktowane odrębnie i nie będą obligatoryjnie częścią składową ambulatoryjnej opieki zdrowotnej. Wczoraj lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim, w skład którego wchodzi Porozumienie Podkarpackie, postanowili we Wrocławiu, że z powodu nierealizowania przez resort zdrowia i NFZ podpisanych z nimi uzgodnień 10 lutego rozpoczną protest. Jego pierwszym etapem miał być protest na Podkarpaciu.