Policja nie będzie miała prawa usunąć z ruchu pojazdu bez ważnej polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Nie będzie też karała mandatem za brak dowodu ubezpieczenia. Właśnie takie zmiany w kodeksie drogowym mają ustawowo wejść w życie. Nie oznacza to jednak, że nie będzie kar za brak ubezpieczenia. Nadal właściciel pojazdu, który nie wykupi polisy, będzie musiał zapłacić Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu opłatę karną, która obecnie dla samochodów osobowych wynosi 2000 zł. Skończą się natomiast problemy na drodze. Wprowadzenie do kodeksu drogowego przepisu o obowiązku posiadania polisy i dowodu opłacenia składki powoduje wiele niepotrzebnych konfliktów kierowców z policją drogową. Przepisy nie określają jednoznacznie, co jest dowodem ubezpieczenia i potwierdzeniem zapłacenia składki. Jeżeli kierowca kupił polisę płatną w ratach i opłaca je przelewami internetowymi, to jedynym dowodem zapłaty jest wydruk z komputera. Taki dokument policjant może uznać za wystarczający lub nie. W tym drugim przypadku ma uniemożliwić dalszą jazdę. Samochód jest zabierany na lawetę i odwożony na płatny parking strzeżony, a kierowca płaci mandat i wraca na piechotę. Potem przynosi z firmy ubezpieczeniowej pisemne potwierdzenie zapłacenia rat, odbiera samochód i płaci za jego holowanie oraz parkowanie. Te problemy skończą się po zniesieniu kar za brak dokumentu potwierdzającego ubezpieczenie lub zapłacenie składki. Policjant będzie już działał tylko na rzecz porządku i bezpieczeństwa ruchu, a nie pilnował interesu firm ubezpieczeniowych. Od tego są zakłady ubezpieczeń i UFG. Krzysztof Rokosz